niedziela, 10 marca 2013
Jestem od dawna zafascynowana witrażami. Światło , które wpada przez kolorowe szkiełka nadaje wnętrzu radości. Przynajmniej radości, a okazuje się że wiele więcej.
Nigdy nie malowałam, nie rysowałam - to siostra skończyła Liceum Plastyczne :-)
Ale kupiłam kiedyś swoim dzieciom farbki Window Art, do witrażyków naklejanych na okno. I po jakimś czasie malowałam więcej ja niż one. W poprzednim mieszkaniu, w bloku , każde okno miało swój obrazek.
Najbardziej kolorowe okna w bloku to były moje. Ten witraż powyżej, to jeden z tych pierwszych.
Moje dzieci tez oczywiście pomagały, i miały swoje ulubione wzory
Bardzo lubię te farbki, łatwo się nimi maluje. Tylko obrazki blakna z czasem. Długo nie mogłam się odważyć na malowanie prawdziwymi farbami do szkła. Wydawało mi się , że to bardzo trudne i tylko dla profesjonalistów.
Przyszedł jednak czas , aby i z tym się zmierzyć. Ale o tym niebawem...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz